Branża IT od lat pozostaje w dużej mierze zdominowana przez mężczyzn, co widać zarówno na uczelniach technicznych, jak i w biurach firm technologicznych. Zgodnie z raportami Bulldogjob, odsetek kobiet pracujących w IT wynosi około 20%, ale wśród architektów IT jest to jedynie około 4%. Niestety, ta liczba na przestrzeni ostatnich kilku lat maleje.
Dla mnie te statystyki są dość zaskakujące, zwłaszcza że w UNIQA kobiety w zespole architektury IT stanowią 20% pracowników. Podobne proporcje obserwuję w innych międzynarodowych korporacjach z branży finansowej i telekomunikacyjnej, które mają swoje biura w Warszawie. Z drugiej strony, w ciągu ostatnich trzech lat odsetek zgłoszeń od kobiet na otwarte rekrutacje do mojego zespołu wynosił zaledwie około 5-10%. Sugeruje to, że problemem nie jest brak możliwości, ale raczej brak zainteresowania, odwagi lub wiary we własne możliwości.
Według mnie kobiety posiadają naturalne predyspozycje do pełnienia roli architekta IT. Oprócz wiedzy technicznej, niesamowicie ważne są umiejętność zarządzania wieloma wątkami, nawiązywania kontaktów oraz łagodzenia sporów. Badania pokazują, że kobiety często lepiej radzą sobie w zespołach projektowych, które wymagają współpracy i komunikacji. Dlatego liczę na to, że wraz ze zmianą pokoleniową zmieni się również postrzeganie branży IT jako typowo męskiego środowiska i koledzy z pracy w końcu przestaną narzekać, że nie ma z kim tańczyć na imprezach firmowych 😉
Branża IT od lat pozostaje w dużej mierze zdominowana przez mężczyzn, co widać zarówno na uczelniach technicznych, jak i w biurach firm technologicznych. Zgodnie z raportami Bulldogjob, odsetek kobiet pracujących w IT wynosi około 20%, ale wśród architektów IT jest to jedynie około 4%. Niestety, ta liczba na przestrzeni ostatnich kilku lat maleje.
Dla mnie te statystyki są dość zaskakujące, zwłaszcza że w UNIQA kobiety w zespole architektury IT stanowią 20% pracowników. Podobne proporcje obserwuję w innych międzynarodowych korporacjach z branży finansowej i telekomunikacyjnej, które mają swoje biura w Warszawie. Z drugiej strony, w ciągu ostatnich trzech lat odsetek zgłoszeń od kobiet na otwarte rekrutacje do mojego zespołu wynosił zaledwie około 5-10%. Sugeruje to, że problemem nie jest brak możliwości, ale raczej brak zainteresowania, odwagi lub wiary we własne możliwości.
Według mnie kobiety posiadają naturalne predyspozycje do pełnienia roli architekta IT. Oprócz wiedzy technicznej, niesamowicie ważne są umiejętność zarządzania wieloma wątkami, nawiązywania kontaktów oraz łagodzenia sporów. Badania pokazują, że kobiety często lepiej radzą sobie w zespołach projektowych, które wymagają współpracy i komunikacji. Dlatego liczę na to, że wraz ze zmianą pokoleniową zmieni się również postrzeganie branży IT jako typowo męskiego środowiska i koledzy z pracy w końcu przestaną narzekać, że nie ma z kim tańczyć na imprezach firmowych 😉