Czy powinniśmy zrezygnować z konceptu generacji pokoleniowej
Wchodząc na rynek pracy, chciałam się zorientować, z jakimi ludźmi mniej więcej przyjdzie mi pracować. Przypomniało mi się, że każde pokolenie ma swoją charakterystykę. Dziś jestem bogatsza o kilkanaście lat doświadczenia zawodowego, natomiast nadal mam mieszane uczucia względem konceptu pokoleniowego.
Z jednej strony to stereotypy, które mogą mocno zaburzyć obraz właśnie poznanej osoby, a z drugiej pozwala w ogóle zrozumieć inny punkt widzenia, by rozpocząć dyskusję, czy wręcz dostosować nieco argumenty.
W tym artykule przeanalizuję koncepcję generacji pokoleniowej i wspólnie poszukamy odpowiedzi, czy to zakopać, czy docenić.
Na czym polega koncept generacji pokoleniowej
To wbrew pozorom dość poważny tekst, dlatego pozwolę sobie zacząć od Rysia historycznego konceptu generacji pokoleniowej.
Najprościej ujmując pokolenia to ujęcie grupy osób z podobnego okresu, zatem wychowanego w zbliżonych warunkach, co przekłada się na podobne poglądy. Zależnie od źródła przedział czasowy może mieć od 15 do nawet 30 lat.
Co do zasady w charakterystyce pokolenia znajdują się wspólne cechy, poglądy i główne triggery działań, opracowane na podstawie różnych badań poszczególnych grup wiekowych.
Im więcej raportów przejrzałam i porównałam to z własnymi doświadczeniami miałam coraz więcej wątpliwości. Pozwoliłam sobie nawet na konsultację obiektywną od osób z różnych branż na LinkedInie:
Zdania są podzielone i idealnie obrazują moją konsternację.
Czy to stereotypy?
Jakby nie patrzeć, te charakterystyki nie wzięły się z powietrza. Zazwyczaj są opracowywane na podstawie obszernych ankiet i wypowiedzi konkretnych grup wiekowych. Oczywiście nie wiemy, jaki był dobór ankietowanych, czy reprezentowali konkretne grupy, co narzucało pewne podobieństwo.
Nie zmienia to faktu, że wnioski z tych badań na całym świecie mają sporo punktów wspólnych. Czy to stereotypy? Zdecydowanie tak i nigdy nie powinniśmy oceniać człowieka na podstawie tylko tej charakterystyki lub wręcz na jej podstawie stawiać hipotezy pod potrzeby biznesu.
Przyjrzyjmy się temu bliżej.
Charakterystyki pokoleń na aktualnym rynku pracy
Wymienię tylko te, które są aktywne zawodowo.
Baby Boomers (BB), czyli seniorzy urodzeniu w okresie powojennego wyżu demograficznego. Zdecydowana większość odpoczywa na emeryturze. Preferują komunikację opartą o relację Face to Face. Są podawani za przykład lojalności wobec pracodawcy i szacunku do pracy. Często od dziadków pewnie słyszysz, że za ich czasów było inaczej — true story.
Pokolenie X, czyli urodzeni w latach 70. i 80. XX wieku. Obecnie bardzo często zajmują stanowiska kierownicze czy wykwalifikowanych specjalistów. Ogarniają nowe technologie, adaptują się do nowych sytuacji, natomiast lubią budować bezpośrednie relacje. Przypisuje im się wykreowanie pojęcia korposzczurów i rzucenie w wir konsumpcjonizmu. Praca bywa bardzo ważna w ich życiu — nieraz w priorytetach przeskakiwała rodzinę. Przy okazji muszą się zmagać z problemem ageizmu.
Millenialsi, znani jako pokolenie Y, czyli ja i moje ziomeczki. Uchodzimy za uzależnionych od elektroniki, elastycznych i wszechstronnych pracowników. Jednocześnie w odróżnieniu od wcześniejszych pokoleń my jesteśmy nieraz po kostki w kredytach hipotecznych lub nadal mieszkamy z rodzicami. Słabo radzimy sobie z myśleniem nieszablonowym i lubimy prowadzenie za rączkę przez pracodawcę. Ważny fakt — dużo millenialsów ma tatuaże i pracuje w korpo. Ponadto zależy nam na work-life balance i elastyczności.
Zoomersi znani jako post-millenialsi lub pokolenie C dziś mają max 27 lat i wbrew powszechnym opiniom nieźle radzą sobie na rynku pracy. Więcej o nich miałam już przyjemność pisać tutaj oraz o ich oczekiwaniach wobec rynku pracy. Uchodzą za leniwych, roszczeniowych i idealistów. Propagują też odejście od kultu ciężkiej pracy jak np. lying flat. Na rynku pracy określani są jako poszukujący. Chcą pracować w fajnych miejscach, na przejrzystych zasadach i za uczciwą pensję. Mają jednak problem z budowaniem relacji interpersonalnych i są przyklejeni do telefonów.
To zbiór głównych stereotypów, które są powielane. Wiele osób drażnią, innych niepokoją, a kolejnym mieszają w głowie, ponieważ tracą pewność względem oceny siebie. Niezależnie co o nas mówią, zawsze warto się zdystansować i przyjmować tylko konstruktywną krytykę. To od nas zależy, jak będziemy odbierani jako jednostka, a nie grupa.
Dlaczego koncept pokoleń jest ważny na rynku pracy?
To zależy. Części osób pomaga zrozumieć inne perspektywy, szczególnie gdy różnice wieku są znaczne. Inni, którzy są niepewni siebie i szukają potwierdzenia w literaturze mogą poczuć się skonfundowani, ponieważ mają sprzeczne sygnały względem swojej grupy wiekowej.
Dlatego gorąco zachęcam do przeanalizowania indywidualnie plusów i minusów tego konceptu oraz charakterystyk, by podjąć samodzielnie decyzję.
Powstał, ponieważ przydaje się w wielu branżach biznesu. Za przykład niech posłużą media społecznościowe dostosowują treści pod algorytmy stworzone o nasz wiek, zainteresowania i sytuację życiową.
Marketerzy, którzy mają produkty dla nastolatków tworzą mikropokolenia w okresie 5-10 lat, by wpasowywać się w aktualne trendy młodzieży i atrakcyjnie przedstawić produkt, którzy rodzice prędzej czy później kupią.
To również przydatne informacje dla handlu — gdyby nie rozwój cyfryzacji to nie powstałaby masa sklepów internetowych. Nadal jednak większość z nich ma gdzieś placówkę stacjonarną, by wierni klienci przywiązani do marki mogli nabywać ją bezpośrednio u sprzedawcy — tak jak lubią.
Reasumując to kolejne podziały, które mogą skutecznie skłócić ze sobą ludzi i całe społeczeństwo, natomiast to istotne dane dla wielu branż, jako grupa kontrolna. Z tej przyczyny nie znikną, natomiast to nie znaczy, że należy się tymi charakterystykami przejmować czy brać do siebie. Pamiętaj — wszystko jest dla ludzi, o ile robi się to z głową.
Masz inne przemyślenia w tym temacie? Podziel się nimi w komentarzu.