Wyciek danych w Revolut, skradziono dane wielu klientów
Ofiarą cyberataku w zeszłym tygodniu padła tym razem firma zajmująca się technologiami finansowymi Revolut. Zaufało im już ponad 30 milionów klientów na świecie, w tym 950 tysięcy przedstawicieli biznesu.
Mały wyciek danych
Potwierdzono naruszenie bezpieczeństwa danych 50 144 klientów takich jak personalia, adresy korespondencyjne, adresy e-mail, numery telefonów, a nawet niektóre dane kart płatniczych oraz kont.
Jak podkreślają przedstawiciele firmy Revolut hakerzy uzyskali dostęp do promila danych, jakie przechowują — dokładniej 0,16%, a te już zostały odpowiednio zabezpieczone.
Włamywaczom nie udało się wykraść haseł i danych z kart, zatem wszystkie środki są bezpieczne. Niestety mimo szybkiej reakcji Revoluta część poszkodowanych otrzymało wiadomości ze złośliwymi linkami.
Mimo to na stronie jeszcze nie ma żadnego komunikatu w tej sprawie — czekamy na stosowne oświadczenie.
Nieuprzejmy support?
Użytkownicy tydzień temu skarżyli się na nieuprzejmego pracownika na chacie Revoluta. Jak się okazało — prawdopodobnie udało się hakerowi wykraść konto supporta firmy, który obrażał klientów.
Cóż — trol będzie trolem.
Co, jeśli nie mam maila?
Revolut wysłał wszystkim poszkodowanym maila z informacjami co się stało i co należy zrobić, zatem jeśli w Twojej skrzynce nie czeka wiadomość od nich — znaczy, że tym razem jesteś w grupie szczęśliwców.
Cyberbezpieczeństwo
Przypomnę, że cyberbezpieczeństwo jest bardzo niedocenianą specjalizacją w branży IT, do tego stopnia, że ⅓ ekspertów z tej dziedziny chce rzucić papierami.
Najczęściej najsłabszym ogniwem zabezpieczeń firmy jest jego pracownik — podatny na phishing i inne socjotechniki.