Sytuacja kobiet w IT w 2024 roku
29.08.20186 min
Edyta Michałowska / Marek Jurczyk
Ericsson

Edyta Michałowska / Marek JurczykEricsson

Jak odkryć w sobie inżyniera? - test

O cechach charakteru, które widać już od najmłodszych lat, a mogą pomóc w karierze w IT.

Jak odkryć w sobie inżyniera? - test

Czy inżynierem IT trzeba się urodzić, czy raczej pielęgnować w sobie dziecięcą ciekawość świata? A może i jedno, i drugie? Odpowiedzmy sobie na kilka pytań, które pomogą to wyjaśnić.

1. Twoja ulubiona zabawa w dzieciństwie to:

A) Rozkręcanie zabawek
B) Rysowanie z wyobraźni
C) Wspólna z innymi, np. w „bazę”
D) Szefowanie drużynie w podchodach


2. Jaką czynność rodzice najczęściej przerywali Ci wołaniem: „obiad!”?

A) Zaglądanie do środka radia/budzika dziadka
B) Czytanie o przygodach Tomka Wilmowskiego planowanie własnych podróży
C) Grę w piłkę
D) Organizowanie spotkania klubu piratów


3. Jak podejmowałeś/aś decyzję o pierwszym samodzielnym zakupie butów?

A) Przeanalizowałem/am relację designu do przewidywanej długości użytkowania z uwzględnieniem posiadanych funduszy
B) Kupiłem/am buty, o których w reklamie mówili, że szybko i wygodnie się w nich biega
C) Sugerowałemam się tym, co nosili inni
D) Kupując moją parę zachęciłem/am znajomych do zakupów, dzięki czemu mieliśmy zniżkę

4. Jak podchodzisz do realizacji zadań takich jak remont mieszkania?

A) Określam, co ma być zrobione. Dzielę pracę na etapy. Przeprowadzam dokładną analizę porównawczą tego, jak coś  powinno być wykonane. Określam, co mi jest potrzebne i zaczynam działać
B) Określam, co ma być zrobione i zaczynam działać. Po drodze wyjdzie, co ma wyjść
C) Określam, co ma być zrobione. Szukam znajomego, który robił coś podobnego i może mi pomóc
D) Sprawdzam, co jest konkretnie do zrobienia i zatrudniam innych, którzy zrobią to według mojego planu


5. Otrzymujesz od kolegi z pracy następującego maila: „Przygotowuję prezentację, czy mógłbyś/abyś ją przejrzeć – w załączniku”. Co robisz?

A) Dopytujesz się o cel prezentacji i przesyłasz szczegółową informację - aż do poziomu korekty literówek
B) Otwierasz prezentację. Nie podoba Ci się jej forma, więc... nie zaglądasz do niej już w ogóle, a koleżance odpisujesz, że trzeba inaczej dobrać kolory
C) Oglądasz prezentacje i prosisz o opinię znajomych
D) Twój kolega robił spotkanie w podobnym temacie, więc przesyłasz mu maila z prośbą o pomoc.


Jeśli przy większości Twoich pytań przeważa odpowiedź A, to śmiało można rzec, że masz predyspozycje na inżyniera IT
, albo nawet więcej – masz duszę inżyniera. Ciekawość pcha Cię do znalezienia odpowiedzi na pytania o to, jak coś działa, albo jak wygląda w środku. Często literalnie traktujesz to, co jest napisane, bo domysły i zauważanie drugiego dna nie są Twoją specjalnością. Zwykle Twoja praca wiąże się z analizą dużej ilości danych, więc masz dobrą pamięć do szczegółów, a także lekkość w ich przywoływaniu i łączeniu.

Jeśli większość Twoich odpowiedzi to B, masz duszę marzyciela. Łatwo kreślisz wizje i snujesz dalekosiężne plany. Patrzysz na przedmiot i widzisz miliony zastosowań - ponad tymi określonymi przez projektanta. Połączenie estetyki i odrobiny fantazji chwyta Cię za serce. Porywają Cię wszelkie opowieści o dalekich podróżach i sam albo o takich marzysz, albo nawet pakujesz już walizki. Przechodzenie do realizacji marzeń może jednak sprawiać Ci trudność.

Przeważają odpowiedzi C? Masz duszę społecznika i lubisz pracować w towarzystwie. Jesteś pierwszy, jeśli trzeba rozkręcić jakąś inicjatywę (typu Szlachetna Paczka, zbiórka na schronisko). Twój urok osobisty i zwykle szerokie zainteresowania przyciągają innych. Trudność może sprawiać Ci budowanie formalnych struktur takich aktywności: regulaminów, zasad działania.

Większość odpowiedzi D sugeruje charakter organizatora. Na sprawy patrzysz z perspektywy rzeczy do realizacji. Określasz zatem cel, wyszukujesz osoby, które mają najlepsze możliwości, by Ci pomóc i mobilizujesz je do działania. Dziwisz się, gdy ktoś siedzi sam nad problemem, którego nie może rozwiązać, zamiast poprosić innych o pomoc.

Tak, powyższe opisy są dość stereotypowe. Ale też wiele osób w naszej organizacji przejawiało podobne tendencje już od najmłodszych lat. Właściwie pielęgnowana, naturalna ciekawość i dociekliwość pomagają rozwijać się na drodze inżyniera w IT. Właśnie tacy ludzie tworzą nasz zespół technicznych, do którego chcemy zaprosić również nowych ludzi.

Niech przykład przemówi. Oto opowieść z życia Marka - jednego z naszych kolegów. Przyjemnej lektury!  

Historia naszego inżyniera

Pierwsze mgliste wspomnienia z dzieciństwa, jakie zachowały się w mojej pamięci, to sterta zabawek rozłożonych na części. Każdą nową zawsze rozkładałem, analizowałem lub ulepszałem przy pomocy elementów innych zabawek. Cóż, rodzeństwo nie zawsze było szczęśliwe z powodu modyfikacji wprowadzanych przez czteroletnie dziecko. W sumie to zabawki chyba również nie zawsze były zachwycone - niektóre odmawiały dalszej współpracy.

Do tej pory rodzina pamięta, jak dostałem piękny samochód strażacki i poprosiłem, by wsadzić mnie do środka, bo chcę sprawdzić, jak jeździ i działa. Wrodzona ciekawość zaowocowała tym, że dość szybko nauczyłem się czytać i w wieku ośmiu lat zapisano mnie do biblioteki publicznej - była jedyną dostępną Wikipedią. Zdarzenie było dla mnie ważne o tyle, że mogłem - w sposób już w mniej szkodliwy dla otoczenia - zdobywać odpowiedzi na pytania „jak to się kręci?” czy „jak działa?”. Bardzo szybko odkryłem, że lubię wiedzieć, co robię i czy to, co robię, ma racjonalne podstawy.

Zdobywanie wiedzy łączy się z dość ciekawym doświadczeniem z tenisem stołowym. W podstawówce graliśmy w niego namiętnie - na WF-ie i podczas przerw, na szkolnych ławkach. To drugie było oczywiście zakazane i groziło konfiskatą paletek. Ale po pierwszej wpadce zaczęliśmy ustawiać kogoś na czatach.

Nie należałem do najlepszych graczy w szkole, więc postanowiłem podnieść nieco swoje umiejętności. Podstawą było zdobycie odpowiedniej wiedzy teoretycznej: wyszukałem i przeczytałem odpowiednią książkę. To, czego się dowiedziałem, zaaplikowałem do swojej gry, podnosząc swoje umiejętności. Przy okazji nauczyłem się, że są obszary, gdzie nie zawsze to się sprawdza, jednak wiedzę warto poszerzać, bo dobre przygotowanie teoretyczne się przydaje.

To podejście towarzyszy mi do dziś - tak podczas pracy, jak i w codziennym życiu. Nie wyobrażam sobie, abym podjął jakąś decyzję bez zastanowienia. OK - może nie robię analizy przy zakupie drożdżówki na śniadanie. Ale sporą część decyzji - zwłaszcza tych, gdzie decydują czynniki techniczne - można podjąć na podstawie oceny i porównania miarodajnych danych. Prosty przykład: zakup nart. Poprzedziłem go rozpoznaniem co i jak z tymi nartami, podczas gdy moja żona stwierdziła, że chce te, a nie inne - bo podobają się jej wizualnie.

Takie podejście jest bardzo przydatne w pracy zawodowej. Zwłaszcza w firmie takiej, jak Ericsson, gdzie rozwijamy najnowszą technologię. Często rozwiązujemy problemy natury technicznej, które wymagają dokładnej analizy problemu i zrozumienia, co tam naprawdę się dzieje. To samo podejście sprawdza się przy naprawianiu błędów czy też przy wybieraniu technologii, jakie mają być wykorzystane do tworzenia produktów.  

W moim zespole zajmujemy się zagadnieniami związanymi z sieciami 4G i 5G. Ciekawym wyzwaniem jest zwłaszcza obszar 5G - jako, że jesteśmy na etapie ustalania standardów dla tej technologii, należy wiele rzeczy dogłębnie analizować.

Czy ciekawość wystarczy?

Podobne wspomnienia ma wiele osób z naszego zespołu. Ciekawość jest chyba najczęstszą cechą wspólną, którą przejawiali nasi inżynierowie od najmłodszych lat. Są też osoby, które łączą cechy typowo inżynierskie z kreatywnymi, społecznymi czy organizacyjnymi. Nie jest to przeszkodą, a wręcz przeciwnie. Pamiętajmy jednak, że samo przejawianie odpowiednich cech w dzieciństwie czy młodości nie wystarczy. Pielęgnowanie ich i rozwijanie to sporo pracy, która zajmie lata. To praca nielekka, ale możliwa u każdego i może przynieść dużo satysfakcji. I takiej satysfakcji Ci życzymy.

Autorzy

Edyta Michałowska - od ponad 10 lat pracuje w HR (branża teleinformatyczna), a obecnie na stanowisku HR Generalist w Ericsson. Odpowiada za cały wachlarz zadań – od kwestii rozliczeń podatkowych, po budowanie przyjaznego i twórczego miejsca pracy. Trenerka umiejętności miękkich i specjalistka ds. zarządzania kompetencjami. Po pracy – żona „informersa”, pasjonata ciekawostek technologicznych oraz mama.

Marek Jurczyk - Senior Software Developer w Ericsson, pracuje w obszarze narzędzi testowych. Na co dzień zajmuje się rozwojem narzędzi do symulacji warstwy danych dla sieci 4G i 5G. Prywatnie pasjonat turystyki górskiej i historii techniki.

<p>Loading...</p>