
Nie jest szczególnym odkryciem, że kreatywna praca przynosi ogromną satysfakcję. W środowisku programistów jednak sama kreatywność nie wystarcza. Najlepsi specjaliści wykazują się umiejętnością wychodzenia poza schematy i jednocześnie doskonałym wyczuciem potrzeb biznesowych Klientów. Firma ma za zadanie jedynie stworzyć takim osobom środowisko pracy pozwalające rozwinąć skrzydła.
To nie Ctrl+C, Ctrl+V
Aby napisać dobrą aplikację usprawniającą procesy biznesowe, najpierw trzeba zrozumieć, z jakimi wyzwaniami Klienci mierzą się każdego dnia. Dopiero po wnikliwej analizie następuje proces przekładania języka biznesu na język programowania.
„Przed zabraniem się za programowanie trzeba najpierw przeprowadzić analizę problemu i zrozumieć, jakie zadanie przed nami stoi” - tłumaczy Grzegorz Moryl.
„Programowanie to tak naprawdę rozwiązywanie zagadek logicznych” - dodaje Jan Sękara - „Nigdy nie powiela się tego samego. Korzysta się z idei, a nie gotowych kodów i rozwiązań”.
Panowie wiedzą, co mówią. SKK od ponad dwudziestu lat dostarcza rozwiązania z zakresu automatyzacji i optymalizacji procesów.
Przez ten czas sposób kodowania ulegał nieustannym przemianom. Systemy wyprodukowane na przestrzeni dwóch dekad wymagają zarówno utrzymania jak i rozwoju - reagowania na pojawiające się z każdym dniem nowe wymagania biznesowe klientów.
Skok technologiczny
20 lat to nieprawdopodobnie długi czas, uwzględniając szybkość i dynamikę zmian w programowaniu. Aby nie pozostawać w tyle, konieczne jest ciągłe udoskonalanie i unowocześnianie metod pracy. Wprowadzenie najlepszych praktyk, które pomogą lepiej organizować pracę, to już nie kaprys, a konieczność.
„Zrobiliśmy duży przeskok w ciągu kilku miesięcy” - chwali się Robert. „Zintegrowane środowiska testowe, zintegrowane repozytoria z dokumentami – to jest rewelacyjne i niesamowicie ułatwia pracę. Pozwala nie tylko tworzyć nowe rzeczy, ale także zarządzać poprawkami w aplikacjach stworzonych już kiedyś” - wyjaśnia.
Nie ma sprawnego i skutecznego programowania bez odpowiednich narzędzi wspierających.
„Zmieniliśmy niedawno system kontroli wersji z Visual na Git – to jest przeskok o 10 lat” - opowiada Michał Dembski.
„Wdrażamy też pracę z Jira, dzięki czemu mamy uporządkowaną procedurę pracy już od samego zgłoszenia, poprzez kodowanie aż do repozytorium”.
Mówiąc o zmianach nie można pominąć aspektu skoncentrowania się na pojedynczych zadaniach. Osoba, która programuje, nie musi zajmować się już zabezpieczeniem innych spraw, jak na przykład kontaktem z Klientem – dostaje zadanie sprowadzające się do kodowania i na tym skupia swoją uwagę.
„W ciągu kilku miesięcy przeskoczyliśmy z epoki kodowania takiej, jaka jest nadal popularna w wielu firmach software’owych w Polsce do poziomu nie odbiegającego od światowych standardów” - podkreśla Robert.
Zmiany dotyczą też sposobu dostarczania kolejnych etapów programowania do klienta – aktualnie uruchamiamy agile’owe procesy, pracujemy zwinnie. Równolegle z metodyką TDD uruchomiliśmy w firmie Continuous Development, czyli wykorzystanie zautomatyzowanych narzędzi do m.in. budowania i testowania oprogramowania już w trakcie jego rozwijania. Dzięki temu nie musimy czekać z testami na finalną wersje kodu.
„Tak naprawdę tworzenie oprogramowania zaczyna się już od utworzenia odpowiednich testów o dopiero potem, na ich podstawie, kodujemy kolejne kawałki programu” - tłumaczy Robert.
„Wyburzyłem ścianę”
Środowisko pracy to nie tylko misja, zadania i narzędzia, ale również przyjazne stosunki interpersonalne i przestrzeń do rozwoju.
„SKK się zdecydowanie pozytywnie wyróżnia. Świadczy o tym fakt, że jestem tu już 10 lat” - śmieje się Robert. „Widać tutaj – zwłaszcza w ostatnich latach – duży potencjał rozwojowy. Ludzie zajmują się rzeczami, które lubią robić, uczą się nowych technologii, zdobywają wiedzę. Tworzymy rzeczy, które wybiegają w przyszłość. To jest gigantyczna przewaga nad innymi pracodawcami”.
Grzegorz dodaje: „SKK różni się atmosferą. W innych miejscach bywało różnie, czasami niestety nie do końca pozytywnie. Mamy tutaj doskonałą komunikację z przełożonymi, a to nie zdarza się często”.
Swoboda w doborze narzędzi pracy i metod działania jest tu aspektem nie do przecenienia.
„Jest spory nacisk położony na naszą własną inicjatywę i innowacyjność. Przejście na nowe systemy produkcji oprogramowania, na cały nowy schemat pracy, to jest coś, co wyszło bezpośrednio od nas jako od pracowników, nie zostało nam to narzucone. Wyszliśmy sami z propozycją, że chcemy coś zmienić, przedstawiliśmy nasze rozwiązania i zostały one zaakceptowane po procesie testów i badań” - opowiada Michał.
„Dzięki temu, że firma jest w ciągłym rozwoju, jest możliwość wprowadzenia praktycznie każdej racjonalnej zmiany. Takiej otwartości na inicjatywy oddolne nie doświadczyłem w żadnej innej firmie” - zaznacza Jan Sekara.
„Jeśli umie się uzasadnić wykorzystanie innej technologii, innego języka czy innych rozwiązań, to jest to bardzo pozytywnie odbierane” - dorzuca Grzegorz.
SKK to średniej wielkości firma zatrudniająca pod 120 osób, które specjalizują się w obszarze automatyzacji i optymalizacji procesów biznesowych. Mimo rozbudowanej struktury, jak podkreśla Michał ma dobrą organizację zespołów i partnerską atmosferę
„Nikt nie próbuje na siłę zwiększyć ilości pracowników ani też odseparować programistów od pozostałej części firmy. Tutaj współpraca między działami i pracownikami jest bliska, dobrze się znamy.” Jan, zajmujący się zarządzaniem działem oprogramowania, na pytanie o najważniejszą zmianę, jaką wprowadził, odpowiada śmiejąc się: „Wyburzyłem ścianę. Zespół pracuje razem”.