Szef NVIDII: Prawo Moore’a martwe, spadek cen chipów to przeszłość
Rzadko mamy okazję słyszeć z ust kierownictwa firmy big tech głosy, według których sytuacja ich korporacji jest inna niż doskonała. Najczęściej nie uświadczymy z ich ust głosów krytycznych, pesymistycznych diagnoz i prognoz czy gorzkich słów o konkurencji. Wszystko to w sposób trudny do skontrolowania mogłoby bowiem wpłynąć na wartość prowadzonych przez tego czy innego CEO spółek. Zamiast tego podczas publicznych wypowiedzi i keynote’ów mamy puste frazesy i okrągłe słowa, które jednak mają zaletę – są bezpieczne, asekuracyjne.
Ważny moment dla NVIDII
Z zupełną odwrotnością takiej sytuacji mieliśmy w ostatnim czasie do czynienia podczas wystąpienia Jensena Huanga, szefa NVIDII. Choć Zieloni przez ostatnie lata zbudowali prawdziwą potęgę, o której coraz częściej mówi się, że wypełni pozycję, jaką przez ostatnie miał Intel, to jednak ostatnie kwartały nie są dla nich już takie, ekhm, zielone.
NVIDIA już dawno przestała być wyłącznie producentem kart graficznych adresowanych do graczy – dziś to ważny gracz na rynku serwerowym, aktywnie działający w zapewnianiu sprzętu dla rozwoju sztucznej inteligencji, aktywnie rozwijający swoje akceleratory oraz coraz liczniejsze specjalistyczne i konsumenckie oprogramowanie.
Coraz śmielej korporacja eksploruje także rynek usług chmurowych. I nie chodzi tu usługę GeForce Now, ale o poważną enterprise’ową chmurę, na której działać będzie pakiet NVIDIA AI Enterprise pozwalający natywnie w chmurze na rozwój AI w takich obszarach, jak m.in. obrazowanie w medycynie, systemy rekomendacji czy generowanie mowy.
Nadchodzące tygodnie będą dla NVIDII i Jensenga Huanga bardzo ważne: 12 października na rynek trafi kolejna linia kart graficznych łącznie z flagowym modelem RTX 4090. Mowa tu o małej rewolucji – tegoroczna odsłona będzie pierwszą, która wykorzysta nową architekturę Ada Lovelace, która po dwóch latach zastąpi architekturę Ampere.
Szef NVIDII straszy podczas GTC
W takich okolicznościach można byłoby się spodziewać, że wypowiedzi przedstawicieli będą się przede wszystkim skupiać na promowaniu nachodzącego produktu, podkreślać jego zalety, podkręcać hype, by napędzić sprzedaż. Zaskoczeniem może być więc, że w keynote podczas konferencji GTC Huang skupił się na… problemach, z jakimi boryka się branża.
Stwierdza on na przykład, że Prawo Moore’a jest martwe, co oczywiście nie jest ani szczególnie odkrywcze, ani jednoznaczne, zaś samo „prawo” (a tak naprawdę zwyczajna ekstrapolacja, co podkreślał sam Moore) według jednych martwe jest już od dawna, inni zaś do ostatniego tchy będą go bronić. Prawo Moore’a stało się w ostatnich latach bardziej rodzajem wierzenia, niż odnotowaniem zachodzącego w branży zjawiska.
Już sam fakt, że szef korporacji, która za niecałe dwa tygodnie wyda nowy kluczowy produkt, mówi o tym, że tempo rozwoju tego typu układów zwalnia, może budzić zastanowienie. Powinno mu raczej zależeć na tym, żeby przekonywać o jak największej innowacyjności sprzedawanych dziś układów – czy to CPU, czy GPU – a nie o tym, że tempo rozwoju tego typu urządzeń znacząco w ostatnich latach spadło. Po co kupować nowe karty NVIDII, skoro nie oferują już takiej różnicy w stosunku choćby do serii 3000?
Na tym jednak Huang nie kończy i przechodzi w swojej przemowie do… narzekań na koszty wafli krzemowych:
Dwunastocalowy wafel krzemowy jest dziś droższy niż był wczoraj, i to nie odrobinę, jest bardzo dużo droższy. Prawo Moore’a jest martwe. A także zgodna z Prawem Moore’a możliwość dostarczanie dwukrotnych wzrostów wydajności przy utrzymywaniu tej samej ceny lub utrzymywanie tej samej wydajności za połowę ceny – to również jest kompletnie skończone. Podobnie jak pomysł, że cena czipów będzie spadać, równie niestety, jest już pieśnią przeszłości.
Jeśli nie wiadomo, o co chodzi…
Podsumujmy zatem – niemalże w przeddzień premiery nowej serii kart wykorzystujących nową architekturę szef NVIDII mówi o tym, że nie tylko rozwój między innymi jego produktów zwolnił, ale też o tym, ze znacznie rosną koszty jego produkcji. A to już może prowadzić do wniosków – NVIDIA chce zrobić wszystko, by jak najwyżej wycenić nowe układy, zaś sam Huang robi wszystko, by przygotować pod to grunt.
Po tym, jak NVIDIA świetnie radziła sobie w pandemii oraz zyskiwała na kopaczach kryptowalut, wyniki w ostatnich dwóch kwartałach nie są już tak imponujące. Ponadto merge Ethereum i brak dalszej możliwości wydobywania tej kryptowaluty ukróci spekulacje i zwiększy dostępność kart na rynku.
Podczas GTC Zieloni twórczo wykorzystują zatem między innymi stare dobre Prawo Moore’a, aby przygotowywać nas na to, że mimo wielu czynników, które powinny wpływać na obniżkę cen kart, te będą coraz droższe. I nie należy z tego powodu oczekiwać, że będzie miało to bezpośrednie przełożenie na ich wydajność. Słowem – dobrze to już było.