Diversity w polskim IT
Bulldogjob
Bulldogjob

Suchary programisty

Sprawdź, z czego śmieją się programiści.
30.08.20205 min
Suchary programisty

Programista nie śmieje się. Programista koduje przez cały dzień. Jest poważny, zamknięty w sobie, zgryźliwy. Tak twierdzą ci, którzy o programowaniu nie mają żadnego pojęcia, a swoją wiedzę o koderach czerpią z tendencyjnych amerykańskich filmów, bądź z zasłyszanych od kogoś opowieści, ponieważ nigdy sami programisty nie spotkali. To jak z lwem – wiadomo, że istnieje i biega gdzieś tam na wolności, ale większość z nas go nie spotkała (wizyta w ZOO to nie spotkanie zwierzaka na wolności).

Prawda jest jednak taka, że programiści to również ludzie i też lubią się pośmiać. Tylko specyfika ich humoru jest nieco odmienna. To nie ich wina, że przedstawiciele innych profesji nie rozumieją koderskich dowcipów. Dla tych jednak, którzy chcieliby podjąć ten trud i poznać tajniki humoru programisty, przytaczamy kilka prostszych i bardziej zrozumiałych przykładów tego, co śmieszy programistów. Z góry zaznaczamy jednak, że są to niewinne psikusy, a nie chamskie złośliwości w stylu HDD format.

UWAGA! Artykuł zawiera suchary. Czytasz na własną odpowiedzialność.


Ilu programistów potrzeba, aby zmienić żarówkę?

- Ani jednego, to problem hardware'u.

Screenshot pulpitu

Nic tak nie bawi programisty, jak kolega, który próbuje za wszelką cenę kliknąć jakąkolwiek ikonę na pulpicie i nie przynosi to żadnego rezultatu. W głowie zdesperowanego programisty rodzi się oczywiste podejrzenie, że Windows znowu odmówił posłuszeństwa. Dopiero widok pękających ze śmiechu kolegów-koderów zapala lampkę ostrzegawczą. Wtedy programista-ofiara szybko orientuje się, że koledzy zrobili screenshot pulpitu i ustawili go jako tapetę, odznaczając wcześniej w ustawieniach „Pokaż ikony pulpitu”.


Spotyka się dwóch programistów:

– Słyszałem, że straciłeś pracę. Jak to jest być bezrobotnym?
– To było najgorsze pół godziny mojego życia!

Shutdown

O rany, komp znowu zwariował! Kliknąłem tylko ikonę przeglądarki internetowej i zonk! Sprzęt się wyłączył. Próbuję klikać po raz drugi. To samo. Włączając komp, kątem oka widzę, że kolega Bartek tarza się zgięty po podłodze. Podobnie – kolega Mariusz. To pewnie ta dzisiejsza pizza. Ale, ale, oni pękają ze śmiechu! I wtedy olśnienie: pod ikonę internetu podmienili mi skrót do funkcji zamykania systemu. Cholerny shutdown!


Jak zająć programistę?

- Przeczytaj zdanie poniżej.
- Przeczytaj zdanie powyżej.

Screamer

Czasami fajnie jest wstrząsnąć kolegą po fachu. Szczególnie takim, który potrafi często się zamyślić, bujać w obłokach, a przez to nie reaguje na słowa i prośby współpracowników. W takiej sytuacji nieocenione staje się podrzucenie programu, który w losowo wybranym czasie nagle uruchomi głośny, nieprzyjemny dźwięk. To z pewnością wyrwie z zamyślenia każdego. Ofiara nie od razu wykryje, o co chodzi, ponieważ program widoczny jest jedynie w procesach w Menedżerze Zadań. 


Najkrótszy żart na świecie?

– Programista HTML

Nieposłuszna myszka

Klikam lewym przyciskiem myszki, a tu nagle pojawia się menu kontekstowe. Klikam prawym przyciskiem, a tu zaznacza folder. Aha, kolegom znowu się nudziło, gdy wyszedłem na chwilę do toalety i zamienili przyciski myszki. Tak, teraz rechoczą, ukrywając się za swoimi monitorami. Hej, szefie, niestety, nie dam rady zrobić tego zadania za 5 minut. Awaria sprzętowa. Jednak Marian z Krzyśkiem są wolni i chętnie pociągną temat. Tymczasem ja rozwiążę problem. Jaki? No, ten… tego… z urządzeniem wskazującym.


Żona do programisty:

- Kochanie, czy zdajesz sobie sprawę, że w pewnym sensie mój ginekolog zna mnie lepiej niż ty?
- Co ja mogę? Ja jestem userem, a on adminem.

Ekran do góry nogami

Panie Pawle, dlaczego pan stoi na głowie. Że niby ja stoję na głowie? A po czym pan to poznaje? Po swoim ekranie? Niech spojrzę. Tak, w zasadzie ma pan rację. Gdy tak się przyjrzeć dokładniej, to rzeczywiście coś jest tu na odwrót. To chyba zmienię pozycję, bo głowa musi mnie boleć. Tak myślę. Dzień dobry, panie kolego. Dlaczego obydwaj stoimy na głowie? Naszym zdaniem to pan stoi na głowie. Tak wskazuje obraz na tym monitorze. Co pan robi? Zmienił pan ustawienia? Tak, teraz wychodzi na to, że to my stoimy na głowie. Mówi pan, że ktoś zmienił orientację ekranu w ustawieniach. Ale kto mógł być taki bezwzględny?


Co to jest? Zaczyna się na D, kończy na A i zużywa dużo papieru?

- Drukarka.

Bluescreen

Karol, chodź szybko! Coś się stało! No, bluescreena masz! Nie zapisałeś danych? Spokojnie, nie wyskakuj przez okno! Na pewno wszystko się jakoś wyjaśni. Dlaczego tak rechoczę? Nie, ja jestem poważny. Mam po prostu taki wyraz twarzy. O, rany, nie mogę! Nie, nie zwijam się ze śmiechu na podłodze. Tak tylko leżę. No dobra, przyznaję się, dorzuciłem ci do autostartu program, który wyświetla bluescreen. Karol, no co ty?! Odłóż ten otwieracz do butelek! To niebezpieczne narzędzie, możesz zrobić mi krzywdę. Ratunku!


Spotykają się dwaj programiści:

- Słuchaj, potrzebuję generatora liczb losowych
- Czternaście...

Message nad datą

Która godzina? Zaraz spojrzę. Co to? „Karol to lamer!”. Hej, cwaniaki, co zrobiliście? Dlaczego to coś wyświetla mi się nad datą? Grzebaliście w Panelu Sterowania? Bardzo śmieszne! Zaraz też będziecie płakali, ale nie ze śmiechu! Miałem tu gdzieś otwieracz do butelek. Zobaczymy, czy będziecie tak samo odważni, stając z nim twarzą w twarz!


Siedzi informatyk przy komputerze. Podchodzi do niego żona i podaje mu kawę. On próbuje i mówi:

- Przecież wiesz, że piję z cukrem!
- No, wiem, ale tak chciałam usłyszeć twój głos.

Niepokorny napęd DVD

Idzie? Nie? Jakby co, zatrzymaj go! Nie wiem, może zapytaj go wtedy, czy poprawił ten ostatni bug. Albo gadaj o pogodzie. To zawsze bezpieczne. Zaraz kończę. Jak to, po co to instaluję? Skrót tego programiku ukryje pod ikoną internetu. Gdy Karol w to kliknie, wysunie mu się napęd DVD. Będzie ubaw. Uwaga wraca! Udawaj, że jesteś zajęty! Nie wiem, czymkolwiek! Ja wejdę na GitHuba. Gdzie ta myszka? O rany, klikam w internet, a napęd mi się otwiera. Karol, nie daruję ci tego!


Rozmawia dwóch informatyków:

- Ale zimno w tym pokoju. Mógłbyś zamknąć okno?
- Jasne.
Alt + F4.

Wyzwalacz programu

Mariusz, nie wiesz, co się dzieje? Co 5 minut uruchamia mi się Notatnik. Nie rechocz, tylko pomóż. Bądź dobrym kumplem. O, znowu! Tak się nie da pracować! Może to jakiś wirus? Zerknij, Mariusz. Może zadzwonić na infolinię Microsoftu? Co się tak szczerzysz? Zaraz dostaniesz czkawki ze śmiechu. Hej, to twoja robota? Ustawiłeś nowy Wyzwalacz w Harmonogramie Zadań? Przyznaj się, bo ci sformatuję twardziela!


Co mówi informatyk, gdy dostanie pendrive na urodziny?

- Dzięki za pamięć.

Zmiana wskaźnika myszki

Karol, co tak siedzisz? Czekasz? Na co? Tak po prostu, czy w jakimś konkretnym celu? Coś się zawiesiło i wskaźnik myszy ciągle zajęty? To może jednak potrwać, chodźmy na lunch. Skąd wiem, że to potrwa? Mariusz kręcił się przy twoim kompie i pewnie zmienił ci kursor myszki na wskaźnik zajętości. W zeszłym tygodniu zrobił mi to samo. Karol, do czego ci ten otwieracz? Mieliśmy iść na lunch. Później się napijesz.

<p>Loading...</p>