Bulldogjob
Bulldogjob

Najmodniejsze buzzwordy w IT

Sprawdź, jakie znaczenie kryje się pod popularnymi buzzwordami w IT.
6.01.20204 min
Najmodniejsze buzzwordy w IT

IT to jedna z najszybciej rozwijających się branż. Jednak nawet i ona potrzebuje często dobrze brzmiących haseł, które nie tylko określą wybrane zagadnienie, ale przede wszystkim na długo zapadną w pamięci odbiorców. Takie terminy często określa się mianem buzzwordów, czyli popularnych zwrotów, które chętnie są powielane przez środki masowego przekazu, stając się hasłami-wytrychami pewnych zagadnień. Zebraliśmy listę buzzwordów często pojawiających się w publicznym obiegu.

Blockchain

Blockchain, czyli łańcuch bloków, to technologia leżąca u podstaw kryptowalut, a szczególnie bitcoina. Popularność tej waluty bije wszelkie rekordy na całym świecie, a dla wielu osób stała się okazją do świetnej inwestycji finansowej. Mechanizm ten może być jednak wykorzystywany nie tylko w odniesieniu do finansów i transakcji.

O ile w tradycyjnym modelu dane udostępniane są w ten sposób, że w centrum znajduje się pewien ośrodek, który dopiero przekazuje informacje do odbiorców za pomocą indywidualnych kanałów dystrybucji, o tyle blockchain wykorzystuje zupełnie inne rozwiązanie. Tutaj informacje przechowywane są w następujących po sobie blokach danych (każdy z nich to zdefiniowana liczba transakcji), które tworzą łańcuch. Najlepsze jest to, że w ten sposób można zapisywać bardzo różne dane. Nie ma tu żadnego centrum.

Na takie rozwiązanie coraz chętniej spoglądają także firmy działające poza sektorem finansowym. Dzięki blockchain można na przykład budować zdecentralizowane aplikacje i sieci, co znacznie ograniczy problemy w przypadku ich awarii. Łańcuch bloków można także wykorzystać do prowadzenia bezpiecznej księgi rachunkowej, w systemach uwierzytelniania dokumentów i w podpisach cyfrowych.

Być może już niedługo mechanizm blockchain będzie wykorzystywany do rozliczania się pomiędzy dostawcami energii elektrycznej a gospodarstwami domowymi lub nawet do wystawiania rachunków dla użytkowników aut elektrycznych za ich ładowanie.

Industry 4.0

Industry 4.0 to nic innego jak najnowsza rewolucja przemysłowa. W historii ludzkości wyróżnia się ich już kilka, począwszy od epoki pary na przełomie XVIII i XIX wieku. Termin Industry 4.0 został rozpropagowany przez rząd Niemiec w 2011 roku i miał na celu promocję komputeryzacji oraz cyfryzacji procesów przemysłowych.

Ta koncepcja polega na ścisłym zintegrowaniu przetwarzania, automatyzacji i wymiany danych z technikami wytwórczymi. Dzięki temu można zwiększyć konkurencyjność przemysłu. W rzeczywistości jednak Industry 4.0 to hasło daleko wykraczające poza sam przemysł i funkcjonowanie fabryk. Filarami tej idei są Internet Rzeczy, a z nim globalny dostęp do danych, jak również tzw. inteligencja maszynowa, która zakłada autonomizację niektórych procesów przemysłowych.

Dla przeciętnego Kowalskiego będzie to możliwość korzystania z inteligentnych pojazdów i domów, które będą się uczyły, tańsze i łatwiejsze przechowywanie nawet ogromnych plików, korzystanie z rzeczy, które będą analizowały różne zachowania i osiągnięcia użytkownika, przesyłając mu potem raport z rekomendacjami zmian.

Digital Twin

Coraz częściej słyszymy, że nadchodzi era cyfrowych bliźniaków. Digital Twin to nic innego, jak cyfrowa replika tego, co możemy znaleźć w świecie rzeczywistym. Najczęściej specjaliści mają na myśli systemy, urządzenia, maszyny, ale również procesy produkcyjne i przemysłowe. Dzięki temu będzie można na przykład wykrywać łatwiej różnego rodzaju słabe punkty takich realnych obiektów i systemów, zapobiegając z góry groźnym lub kosztownym usterkom.

W odniesieniu do Digital Twin coraz częściej mówi się również o cyfrowych kopiach ludzkiej świadomości. Chociaż brzmi to na razie jak film science fiction, specjaliści przewidują, że już za 10 lat większość z nas może mieć takiego cyfrowego bliźniaka, dzięki czemu będziemy mogli być w kilku miejscach jednocześnie (nie w materialnej formie oczywiście), np. naraz na kilku spotkaniach biznesowych.

Intelligent Apps

Żyjemy w czasach, gdy słowo „inteligentne” robi prawdziwą furorę. Nasze pralki i lodówki nie są już zwykłe, ale inteligentne, podobnie domy, samochody, a nawet kosze na śmieci, które same segregują odpadki. Dlaczego aplikacje również nie miałyby być inteligentne?

Użytkownicy oczekują coraz więcej od oprogramowania. Dlatego Intelligent Apps mają nie tylko wiedzieć, jak ułatwić codzienne funkcjonowanie człowieka, jak wspierać go w podejmowaniu różnych decyzji, ale również potrafią się uczyć na podstawie interakcji z użytkownikiem. Analitycy IDC prognozują nawet, że już w 2018 roku ponad 50% developerów będzie umieszczało w swoim oprogramowaniu jakieś funkcje poznawcze, dzięki którym aplikacje będą się uczyły.

Takie oprogramowanie będzie powszechnie korzystało również z informacji o lokalizacji użytkownika. To sprawi, że będzie on otrzymywał tylko odpowiednio dobrane, spersonalizowane dane. Gdy przekroczymy na przykład próg jakiegoś sklepu, sprzedawca już w tym momencie otrzyma nie tylko dane na temat naszego rozmiaru, ale również preferowanego stylu ubrań. Oczywiście możliwości tego typu rozwiązań są dużo szersze i mogą być stosowane niemal we wszystkich dziedzinach naszego życia.

Autonomic Interface

Coraz szybszy rozwój sztucznej inteligencji i coraz lepsze wyniki uczenia się maszyn sprawiają, że furorę robią ostatnio również koncepcje wykorzystywania autonomicznych interfejsów, do których można zaliczyć różnego rodzaju chatboty i cyfrowych agentów. Tego rodzaju rozwiązania to możliwość zupełnie innego kontaktu z systemami komputerowymi niż dotychczas.

Niedługo będziemy po prostu rozmawiali z komputerem. Dzięki rozwiązaniom sztucznej inteligencji Autonomic Interface będą skutecznie i szybko się uczyły, co pozwoli im coraz więcej rozumieć i trafnie odgadywać intencje swoich ludzkich rozmówców. Już teraz chatboty coraz częściej zastępują w internecie żywych konsultantów, odpowiadając na pytania klientów. A to dopiero początek.

<p>Loading...</p>