Google sprawdza, czy ludzie stosują się do wytycznych kwarantanny
Google używa teraz danych zebranych ze smartfonów, aby pomóc służbie zdrowia w zrozumieniu, jak zmienia się ruch w związku z pandemią COVID-19. Technologiczny gigant wydał właśnie COVID-19 Community Mobility Reports wykorzystujący dane z zapisanej lokalizacji tych użytkowników, którzy decydują się na podawanie informacji o swojej lokalizacji przez konto Google. Ma to zaprezentować, w jakim stopniu dana społeczność stosuje się do wytycznych narzuconych przez swoje organa rządowe w związku z pandemią.
Firma również twierdzi, że Google Maps używa anonimowych danych w celu pokazania, czy poszczególne miejsca są zatłoczone, czy nie — w taki sposób można dowiedzieć się, kiedy lokalny biznes gości największą liczbę klientów. Przedstawiciele służby zdrowia zaznaczyli, według Google’a, że takie raporty przydałyby im się w walce z COVID-19.
Działanie
Raport jest ogólnodostępny i zawiera dane z 131 krajów. W wielu lokalizacjach użytkownicy mogą sprawdzać bardziej szczegółowy region (taki jak stan, prowincja, czy hrabstwo). Po wybraniu regionu Google wygeneruje dokument PDF, w którym znajdują się dane. Dlaczego PDF? Firma twierdzi, że łatwiej można się wtedy tymi danymi dzielić.
Oto, jak to wygląda:
A tak wyglądają przykładowe dane dla Polski z 29 Marca 2020:
Każdy raport zawiera dane w 6 kategoriach, w których ruch jest analizowany:
- Handel detaliczny i rekreacja (restauracje, kawiarnie, centra handlowe itd.)
- Sklepy spożywcze i apteki
- Parki i inne miejsca publiczne
- Stacje transportu publicznego
- Miejsca pracy
- Miejsca zamieszkania
Dane do raportu są zbierane z ostatnich 48 do 72 godzin.
Podsumowanie
Według reprezentantów Google’a raport ma pomóc służbie zdrowia w priorytetyzowaniu swoich działań na podstawie rejonów, które najbardziej wymagają działań. Na przykład, jeżeli w jednym mieście w parkach miejskich jest za dużo ludzi, albo w parkach nie ma ludzi, ale są na stacjach transportu publicznego, to można wtedy dopasowywać komunikaty o potrzebie pozostawania w domach do danej społeczności. Co więcej, powyższy raport obrazuje, jak bardzo technologia może się przydać w czasach kryzysowych.