Comarch to jedna z niewielu firm IT, w których można zobaczyć pełen cykl życia projektu, począwszy od analizy wymagań, poprzez - rzecz jasna - kodowanie, aż po etap wdrożenia. Dowiedz się więcej z wywiadu z Ryszardem Sową z działu R&D.
RS: To może brzmieć dość pretensjonalnie, ale zdecydowanie tak. Zwłaszcza, kiedy projektujemy rozwiązania, które na pierwszy rzut oka wydają się niemożliwe do zrealizowania. Zespół jest najważniejszą i największą siłą pracy w dziale R&D (Research & Development). Kim byłby superbohater bez drużyny? Bez wspólnego wysiłku nie udałoby się nam stworzyć tak innowacyjnych produktów, jakimi dysponuje obecnie Comarch - zarówno od strony hardware’u, jak i software’u.
RS: Przede wszystkim nie można narzekać na nudę, więc jeśli ktoś ceni sobie spokój i powtarzalność zadań - nie będzie zadowolony. Każdy dzień to kreowanie rozwiązań, które - jeśli okażą się wystarczająco przełomowe - mogą kiedyś zmienić świat. Projekty, które na początku mogą wydawać się niemożliwe i wręcz abstrakcyjne później realnie wpływają na zdrowie i jakość ludzkiego życia.
Jest też bardzo głośno! :) Burza mózgów i bitwa na pomysły - zwłaszcza na samym początku nowego projektu - to bardzo żywiołowy, angażujący proces. I kolejny powód, dla którego tak ważny jest zgrany zespół.
RS: Mogę wspomnieć o cechach osobowości - bystry umysł, ciekawość świata i zdolność do pracy w zespole to podstawa. Praca w R&D jest bardzo przekrojowa, trzeba pogodzić ze sobą wiedzę z ogromnej liczby dziedzin. Ale dzięki temu jest również bardzo rozwojowa, nieszablonowa i - przede wszystkim - szalenie ciekawa.
Zespoły R&D angażują pracę wielu specjalistów. Przy jednym projekcie pracują programiści, elektronicy, specjaliści od modelowania 3D, graficy, algorytmicy, dokumentaliści, biochemicy, biomechanicy, a nawet szwacze! Musiałem się solidnie wytłumaczyć, kiedy kupowałem do naszego działu maszynę do szycia, która służyła do prac nad naszą kamizelką EKG. Ale dzięki temu przynajmniej kilku kolegów potrafi już zacerować spodnie i wymienić w nich zamek (śmiech).
RS: Sam trafiłem do zespołu R&D zupełnie przypadkiem i nie było to nigdy moim marzeniem, dlatego trudno byłoby mi to tak określić. Ale z perspektywy czasu mogę tak powiedzieć. A jeśli marzysz o pracy w ciągle zmieniającym się środowisku i lubisz dreszcz emocji, kiedy nie wiesz, ,,co czai się za rogiem’’ - to miejsce jest dla Ciebie.
RS: Rzeczywiście, trudno byłoby mi powiedzieć o jakichkolwiek standardowych elementach. Ale na pewno dużo czasu zajmują nam dyskusje nad kierunkami, które obraliśmy i rozwiązaniami, nad którymi pracujemy. Każdego dnia dużo się uczymy i ,,poznajemy świat’’. Mam nadzieję, że nigdy nie będę mógł jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
RS: Myślę, że nawet większość tego miejsca zajmuje kreatywność, praca nad sobą i swoimi umiejętnościami. W R&D staramy się nie odtwarzać już istniejących pomysłów, tylko tworzyć rozwiązania skrojone na miarę potrzeb projektu - jak już wiesz, czasem nawet dosłownie (śmiech). Jest też czas na schematy – wzorce prowadzenia projektów, standardy i tony dokumentacji, która opisuje postęp naszych prac. Nie można ich uniknąć, chcąc zachować wysoką jakość produktu. Niestety, a może na szczęście.
RS: Projekt naukowy Nomed-AF, którego partnerem technologicznym jest Comarch Healthcare. Zapewniliśmy wtedy całe zaplecze hardware’owe i software’owe do badań, komunikacji, gromadzenia i analizy danych. Udało nam się stworzyć rozwiązanie, które umożliwia długoterminowy monitoring EKG pacjenta - za pomocą niespotykanej do tej pory kamizelki do badania. Wyzwań było mnóstwo: od projektu kamizelki, mechaniki, aż po oprogramowanie do rejestracji i analizy sygnału. Czuję, że miałem znaczący wpływ na kształt tego produktu i jest on jednym z najważniejszych, które u nas powstały.
RS: Aby nie zamykali się na różne ścieżki, które pojawiają się w życiu - nigdy nie wiadomo dokąd mogą zaprowadzić. Jeśli wciąż jesteście przed wyborem drogi - praca w zespołach R&D daje możliwości rozwoju na wielu płaszczyznach, dlatego ciekawie ukształtuje Waszą karierę.
RS: W Internecie - to zapewne częsta odpowiedź i trudno się nie zgodzić. Zasób wiedzy dostępnej w sieci jest ogromny, ale często można się w nim pogubić lub ominąć pewne niuanse. Ja podkreślę, że dobrym miejscem na poszerzanie wiedzy jest sama praca. Bardzo często wiedza bez doświadczenia to suche fakty, które w konfrontacji z codziennością tracą swoje absolutne wartości. Najwięcej w życiu nauczyłem się od bardziej doświadczonych kolegów z pracy. Każdemu szczerze poradzę czerpanie wiedzy od innych osób.
Dzięki za rozmowę!
Jednym ze sposobów poszerzania wiedzy zdobywanej w trakcie studiów jest udział w stażach i praktykach.
Tylko w ramach stażu wakacyjnego Comarch do wyboru jest kilka profili (np. programistyczny, telekomunikacyjny, embedded), na zgłoszenia jest czas do 25 kwietnia.
Szczegóły: https://kariera.comarch.pl/staze/