Sytuacja kobiet w IT w 2024 roku
23.05.20193 min
Bulldogjob

Bulldogjob

Microsoft a open source

Microsoft publikuje kolejną porcję kodu na GitHubie i kreuje się na partnera otwartej społeczności deweloperów, ale ich podejście do open source nie zawsze było tak pozytywne.

Microsoft a open source

Microsoft właśnie upublicznił 2 miliony linii kodu źródłowego Windows Presentation Foundation (WPF) na GitHubie, w formie aż 4 tysięcy plików. WPF to stworzone w .NET 3 środowisko graficzne i API, które integrują interfejs użytkownika, multimedia, dokumenty, grafikę oraz rozpoznawanie i symulację mowy. Microsoft zapowiadał jeszcze w grudniu, że zamierza uczynić to potężne narzędzie open sourcowym w ramach popularyzacji frameworku .NET Core. Commit był zrobiony wczoraj i całość jest już dostępna na GitHubie.

To już drugi duży zrzut kodu źródłowego WPF. Ostatni, mniejszy w rozmiarach commit, trafił na GitHuba krótko po grudniowej zapowiedzi, razem z fragmentami kodu Windows Forms i Windows UI. Wygląda na to, że przy następnym zrzucie kodu, WPF stanie się całkowicie dostępny na GitHubie.

Microsoft coraz bardziej otwarty

WPF to nie pierwsza open sourcowa niespodzianka od Microsoftu. Nie tak dawno temu opublikowali na GitHubie kod źródłowy jednego z ważnych dla Binga algorytmów - Space Partition Tree And Graph (SPTAG).

Microsoft stosuje bardzo pozytywne podejście do open source od 2014 roku, wraz z przejęciem sterów przez nowego CEO - Satyę Nadellę. Od tamtej pory - jak by to dziwnie nie brzmiało - MS stał się największym kontrybutorem open source. Trzy lata temu Microsoft dołączył do Linux Foundation, ku zdziwieniu świata IT, a nie tak dawno temu ogłosił, że w Windows 10 znajdziemy pełny kernel Linuksa.

Mroczna przeszłość

Zadziwiająco otwarte i pozytywne podejście MS do open source kłóci się z opinią i reputacją, jaką ten potentat utrzymywał przez lata. Gdy w ‘98 roku wyciekły tzw. “Dokumenty Halloween”, świat dowiedział się, że Microsoft, w swoich fundamentalnych założeniach biznesowych, uważał open source (a w szczególności Linuksa) za zagrożenie.

Było to również źródło ich słynnej strategii Embrace, Extend and Extinguish. Strategia EEE polegała na opracowaniu oprogramowania, które byłoby zgodne z konkurencyjnym i przyjętym jako standard, by następnie stać się popularniejszym rozwiązaniem i rozwijać funkcję, których konkurencja nie jest w stanie obsługiwać. Ostatecznie kończyło się na marginalizacji zarówno oprogramowania konkurencji, jak i użytkowników, którzy z tej konkurencji korzystali, poprzez brak kompatybilności.

Agresywne podejście do open source było dodatkowo zaakcentowane przez przekazywanie funduszy dla SCO na ich procesy przeciwko Linuxowi i jego użytkownikom, a nawet nazwanie Linuksa “Rakiem” przez Steve’a Ballmera, ówczesnego CEO w roku 2001.

Microsoft zbierał opinie wroga open source przez ponad dwie dekady i niesamowite jest, jak szybko zdążyliśmy o tym zapomnieć.

Co się za tym kryje?

Obecnie, nasz ulubiony potentat technologiczny jest nie do poznania. Zarówno Typescript, jak .NET - ich autorski język programowania, to gigantyczne wkłady w kulturę open source. Tak samo, jak cały zestaw narzędzi Visual Studio, stawiają MS jako świetnego partnera otwartej społeczności deweloperów.

Najprawdopodobniej, za tą drastyczną zmianą podejścia kryje się przede wszystkim przejście na inny model biznesowy. Microsoft nie chce licencjonować i sprzedawać swojej technologii. Zamiast tego, od 2014 r. Microsoft przenosi swoją podstawową działalność z licencjonowanego oprogramowania na usługi platformowe. Następnie wynajmują samą infrastrukturę - Azure. Ten kierunek odzwierciedla się w wielu produktach MS, wliczając platformę .NET Core.

Miejmy zatem nadzieję, że ten model będzie się Microsoftowi opłacał jeszcze długo, gdyż możemy być pewni, że gdyby zamordystyczny model licencjonowania stał się bardziej opłacalny, Microsoft nie omieszkałby wrócić do starych praktyk.

<p>Loading...</p>