12.11.20213 min
Lokajit Tikayatray

Lokajit TikayatrayConsultant, IT ArchitectureDell

Poznaj 10 żartów od programistów dla programistów

Sprawdź, który aspekt codzienności programisty z przymrużeniem oka doprowadzi Cię do łez.

Poznaj 10 żartów od programistów dla programistów

Codzienne życie inżyniera oprogramowania jest pełne ekscytujących wydarzeń. Mamy do czynienia z menedżerami, zarówno z mężczyznami jak i kobietami, a także z maszynami. Dlatego trzeba mieć naprawdę dużo odwagi, żeby zostać programistą.

[Nie śpij ← Koduj → Jedz].

Nie ma lepszego sposobu na pokazanie, jak wygląda codzienne życie programisty niż poprzez żarty czy komiksy. Tak więc przychodzę dzisiaj do Was z kilkoma najzabawniejszymi, opartymi na „faktach autentycznych”. Usiądź wygodnie! Ciesz się i raduj wniebogłosy! Jestem pewien, że będziesz śmiać się do rozpuku.


Ostrzeżenie: Jeśli piją Państwo gorące napoje (☕️?), proszę je bezpiecznie odstawić przed dalszą lekturą.

0. Kiedy pojawia się pomysł

Umysł programisty zawsze zajęty jest szukaniem nowych pomysłów lub rozwiązywaniem problemów. Nie przestajemy myśleć, nawet w momencie kiedy natura wzywa nas na stronę. A kiedy w końcu pojawia się pomysł, nie możemy doczekać się, aby go wypróbować.

Poczekaj, poczekaj... to jeszcze nie jest koniec dowcipu! Czytaj do samego końca i przekonaj się, jak piękny umysł płata figle programistom. Na końcu znajdziesz również bonus!

1. Keep it simple

Prawie wszystkie firmy chcą, aby ich aplikacje i potoki danych były stworzone przy pomocy najnowszej i najwspanialszej technologii. Nie ma znaczenia, czy narzędzia i oprogramowanie są wymagane do wykonania danego zadania. Kto tam się będzie przejmował zasadą "keep it simple!"

2. Czas jest pojęciem względnym

Jest to odwieczne odczucie programisty. Oczekiwanie na piątki wydaje się nie mieć końca, a kiedy już nadejdzie ten wyczekiwany dzień, kolejne dwa dni mijają błyskawicznie.

3. Zaufanie jest przereklamowane

Żaden programista nie lubi być kontrolowany. Wiedzą, jak wykonywać swoją pracę i co to znaczy być odpowiedzialnym. Musisz zaufać, że dostarczą to co mają dostarczyć przed ostatecznym terminem.

No, chyba że wcześniej się na nich sparzyłeś. W takim przypadku nie pytaj, ale trochę poobserwuj.

4. Najsilniejsza osoba na całej planecie

My, programiści, nie wyobrażamy sobie kodowania bez dostępu do Google’a. A StackOverflow to dla nas ulubione miejsce do rozwiązywania codziennych problemów. W przypadku kiedy ktoś potrafi kodować bez ich pomocy, zdobywa w konkursie maksymalną ilość punktów.

5. Horror na produkcji

Jeśli chodzi o wprowadzanie zmian, tylko odważni i Ci niesplamieni mogą bawić się produkcją. Dla reszty z nas, zwykłych programistów, brak produkcji jest idealnym środowiskiem, żeby się tam powygłupiać.

Dlatego upewnij się dziesięć razy, w jakim środowisku pracujesz, zanim na dobre przyłożysz palce do klawiatury.

6. Fascynujące życie programistów

My, programiści, zawsze jesteśmy zajęci tym, co kochamy robić najbardziej, czyli programowaniem. Nawet we śnie o tym marzymy. Ja pomyślałem więc, że zacznę z jakimś innym hobby, które pozwoli mi oderwać się trochę od programowania.

I co zrobiłem? Zacząłem pisać o programowaniu.

7. Nie bawmy się w szukanie winnych, proszę

W rozwoju oprogramowania nic nie jest problemem, chyba że menedżer tak powie. W obliczu odpowiedzialności za ludzi i procesy menedżerom trudno jest być z wszystkim na bieżąco. Dlatego dajcie im trochę taryfy ulgowej.

Następnym razem, gdy będziesz miał ochotę wytknąć im błąd, zrób to, gdy nikt nie będzie Cię słyszał.

8. Menedżer realista

Zawsze zadziwia mnie, jak dla każdego pewne liczby oznaczają różne rzeczy. W zależności od perspektywy wnioski są różne — od bardzo pozytywnych po całkowicie negatywne. Ale... realista prawdę Ci powie.

Czy więc wszyscy nie chcielibyśmy mieć takiego menedżera realisty!?

9. Ten znam z autopsji

Programiści umieszczają błędy w logach, a następnie budują na ich podstawie powiadomienia e-mail w Splunku, aby ostrzegać ich za każdym razem, gdy coś takiego się wydarzy. Najlepsze jest to, że dodają e-mail grupowy do przesyłania powiadomień.

Rezultat — setki e-maili z powiadomieniami, w większości automatycznie kierowanych do folderu „kosz”, do którego nikt nie zagląda.

Bonus: Wiem, że uwielbiacie bonusy

W porządku, czas zakończyć żart, od którego zaczęliśmy.

A więc prawda jest taka, że najczęściej pomysły te nie sprawdzają się w praktyce. A programista powraca do “Królewskiej Przystani”, by dalej sobie wyobrażać i jednocześnie próbować dokończyć swój niedokończony wcześniej biznes.

Dzięki za wszystkie śmiechy i uśmiechy.

<p>Loading...</p>