Ludzie są ważni i warto w nich inwestować. Rozumie to coraz więcej firm. Mimo że często takie inwestycje są kosztowne, opłacają się pracodawcy. Jak to wygląda w IT? O co w zasadzie chodzi?
Pracownicy w IT, a szczególnie programiści, to grupa, która przykłada szczególną wagę do samorozwoju. Z wszelkich źródeł dowiadujemy się, że tutaj jest ważne dobre wynagrodzenie i rozwój, reszta to mniej istotne detale.
Samorozwój - jak to wygląda w praktyce?
Wiele firm w IT wydaje się działać w podobny sposób, ale to tylko pozory. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach i warto zwracać na nie uwagę. Dlatego w naszych szablonach ofert pracy jest informacja o tym czy jest przewidziany czas na samorozwój. Taka informacja może pokazywać odbiorcom, jakie jest nastawienie danej firmy do pracowników. Są to deklaracje, które warto sprawdzać - proponujemy pytać na rozmowach rekrutacyjnych o rozwinięcie tematu z ogłoszenia. To dobrze świadczy o kandydacie, a jednocześnie pozwala oszacować korzyści pozafinansowe pracy w danym miejscu.
Czasem ktoś pracuje 3 lata na stanowisku Software Developera, ale zupełnie się nie rozwija, projekty są proste i powtarzalne, a w dodatku nie ma miejsca na rozwijanie swojego warsztatu. Jego CV wskazuje, iż zbliża się do seniora, a w rzeczywistości wcale nie nauczył się niczego nowego. Mało tego, można nawet powiedzieć, że cofnął się w rozwoju. To wpływa także negatywnie na firmę, w której taka osoba jest zatrudniona. Nie wystarczy zostawić developera samego ze swoim laptopem, żeby zaczął się rozwijać. Tu ważna jest relacja - pracodawca powinien poznać swojego pracownika i wesprzeć go w konkretnych działaniach (oczywiście w zakresie przydatnym firmie).
Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda kwestia samorozwoju w praktyce w polskiej branży IT. Poprosiliśmy zaprzyjaźnione firmy, aby opisały nam, w jaki sposób umożliwiają swoim pracownikom rozwój.
Wybraliśmy kilka firm, o których wiemy, że dobrze rozumieją temat samorozwoju. Nie jest to analiza rynku IT, a jedynie zobrazowanie na przykładach tego co można robić. Mowa o Nokii, DreamLab, Netguru i XSolve.
Zaczynamy od DreamLab i wypowiedzi ich przedstawiciela:
Wśród podstawowych zasad, którymi kierujemy się w naszej firmie, są założenia motywacji 3.0, przedstawionej przez Dana Pinka w książce Drive. Ludzie współcześni, wykonujący skomplikowane zadania wymagające kreatywności i łączenia wiedzy z różnych obszarów, są spełnieni, gdy działają w środowisku, które motywuje nie tylko finansowo. Potrzeby, które mają wszyscy ludzie w życiu i pracy, to poczucie autonomii w działaniu, sensu, a także rozwoju i dążenia do mistrzostwa. Kierując się takim właśnie sposobem myślenia, w DreamLab zapewniamy różne możliwości rozwoju profesjonalnego i interpersonalnego.
Pomysł na siebie
Okazuje się, że większość firm IT wcale nie narzuca swoim pracownikom, czego powinni się uczyć oraz w jakim kierunku powinni rozwijać swoje kompetencje i umiejętności. Pod tym względem pracodawcy pozostawiają dużą autonomię zatrudnionym osobom.
Przykładem jest Nokia, gdzie panuje zasada „you own your own development”.
To oznacza, że pracownik decyduje o swoim rozwoju, o tym, czego chciałby się uczyć, ile czasu na to poświęcić oraz kiedy i w jaki sposób chciałby się rozwijać. Nokia stawia na indywidualność i samodzielność pracowników w kwestii swojego rozwoju. Należy jednak podkreślić, że tamtejsi inżynierowie mogą liczyć na pomoc swojego managera, który zasugeruje im, w jakim kierunku powinni podążyć i z jakich opcji warto skorzystać. Każdy w Nokii ma swój plan rozwojowy. Taki plan często przyjmuje formę dokumentu, w którym spisane jest, czym dany pracownik chciałby się zajmować w najbliższym czasie, ale także, w jakim kierunku chciałby się specjalizować w ciągu kilku kolejnych latach. Ten plan ustala się wspólnie ze swoim managerem podczas organizowanych co kwartał specjalnych spotkań, które w całości są poświęcone samorozwojowi. Każdy z pracowników ustala swoją własną ścieżkę kariery.
Podobną filozofię działania widać także w Netguru. W tej firmie również co kwartał każdy z pracowników odbywa spotkanie ze swoim team leaderem (tzw. face-2-face). W czasie tej sesji toczy się rozmowa o postępach, pracownik otrzymuje feedback, a także ustala cele na przyszłość. Jeden z nich powinien dotyczyć samorozwoju. Ten rozumiany jest w Netguru bardzo szeroko - to może być nauka nowego frameworku, wystąpienie na konferencji, a nawet wsparcie działu rekrutacji w ich pracy. Dodatkowo każdy ma swój indywidualny budżet rozwojowy. Jego wysokość jest uzależniona od stażu. Pracownik decyduje sam, na co chce przeznaczyć te pieniądze. To może być na przykład półroczny kurs angielskiego, udział w kilku mniejszych konferencji/meetupach, jeden większy wyjazd na zagraniczną konferencję itd.
W innych firmach pojawiają się podobne pomysły, chociaż realizowane w różny sposób. Idea jest jednak taka sama: pozwolić pracownikowi zdecydować o własnej drodze rozwoju i pomóc mu w tym. To może być na przykład cykl spotkań Senior Developerów z Juniorami i stażystami, w czasie których ci ostatni otrzymują feedback na temat postępów w rozwoju technologicznym i pomoc w określeniu dalszych ścieżek rozwoju (np. program mentoringu w XSolve) lub po prostu rozmowy w większym gronie, w czasie których pracownicy dzielą się wiedzą i inspirują się pomysłami kolegów/koleżanek (np. Lightning Talk w DreamLab).
Programy rozwojowe
Wyznaczenie drogi rozwoju przez pracownika to zaledwie wstęp do poszerzania umiejętności i kompetencji. Potrzebne są jeszcze praktyczne działania. Tych rzeczywiście nie brakuje w firmach IT, a organizują takie programy rozwojowe zarówno pracodawcy, jak i sami pracownicy. W Netguru istnieje wiele inicjatyw, które organizowane są oddolnie, właśnie przez samych developerów. W ramach działów lub pomiędzy działami zatrudnione osoby spotykają się na różnego rodzaju warsztatach i prezentacjach, aby dzielić się swoją wiedzą i nawzajem się inspirować. Niejednokrotnie na takie szkolenia zapraszane są także osoby z zewnątrz, jeśli potrzebny jest nowy zastrzyk wiedzy. Poza tym pracownicy Netguru mają nieograniczony dostęp do książek branżowych. Wystarczy zgłosić zapotrzebowanie na określoną pozycję wydawniczą, a już krótko potem można ją znaleźć w firmowej bibliotece Netguru.
Jeśli chodzi o programy rozwojowe, wymyślone i organizowane przez pracodawcę, tutaj ciekawym przykładem może być dział CoDe (Competence Development), który funkcjonuje we wrocławskim oddziale Nokii. Ten dział prowadzi kilka programów rozwojowych, które przygotowują do zmiany roli, np. na stanowisko R&D Managera, Project Managera czy Product Managera. Dodatkowo przygotowano także rozwiązania dla tych inżynierów, którzy chcieliby pozostać na ścieżce technicznej, przy kodzie. Oni mogą korzystać na przykład z programu dla innowatorów, który przygotowuje uczestników do wprowadzenia ich pomysłów i rozwiązań technicznych w życie. Natomiast z programu dla trenerów wewnętrznych korzystają te osoby, które chciałyby uczyć innych. Dla tych pracowników, którzy nie wiedzą jeszcze, w jakim kierunku się rozwijać, w Nokii przygotowano program dający wiedzę i umiejętności, a tym samym pomagający znaleźć swoje miejsce w firmie.
Jak programy rozwojowe realizowane są u innych pracodawców IT? DreamLab stawia na przykład na szkolenia związane z kierunkiem rozwoju firmy. Jakiś czas temu zrealizowano tam stacjonarne warsztaty z technologii mobilnych w ramach strategii mobile. Prowadzili je najlepsi eksperci w tej dziedzinie, a dodatkowo uczestnicy uzyskali również dostęp do szkoleń na platformach online. Poza tym niektóre szkolenia otwarte DreamLab Academy dla osób z zewnątrz są także powtarzane dla pracowników DreamLab. Warto jeszcze podkreślić, że w DreamLab organizowane są także szkolenia z umiejętności miękkich. W 2017 roku dotyczą one głównie komunikacji, a szczególnie dawania informacji zwrotnej. Natomiast w XSolve co dwa tygodnie odbywa się JVM Chapter, w ramach którego bardziej doświadczeni developerzy dzielą się ze swoimi mniej doświadczonymi kolegami wiedzą z technologii Java w formie prezentacji lub Code Kata. Wzajemnemu przekazywaniu wiedzy służy także DDD Chapter (Domain Driven Design) oraz cotygodniowy FrontClub.
Nauka poprzez praktykę
Ciekawym trendem w niektórych firmach IT, chociaż ciągle jeszcze niszowym, jest nauka poprzez praktykę. Tutaj znowu można odwołać się do doświadczeń Nokii, gdzie pracownicy korzystają czasem z tzw. job rotation. To koncepcja, która polega na tymczasowej zmianie stanowiska pracy w ramach tej samej firmy. W ten sposób pracownicy mogą zdobyć nowe umiejętności i wiedzę, pracując przy innym produkcie lub w innej technologii. W ten sposób pracownik może pracować przy innym projekcie od 3 do 6 miesięcy, a nawet dłużej. Takie rozwiązanie wynika z filozofii Nokii. Tam nie wydziela się sztywnie czasu na rozwój, np. jeden dzień dla każdego pracownika na czytanie książek. Nokia postrzega samorozwój w powiązaniu z rozwiązywaniem realnych problemów, jakie pojawiają się w pracy. Gdy na przykład tester chce nauczyć się programowania w Pythonie, nie ogranicza się jedynie do zaliczenia e-learningu czy wewnętrznego tygodniowego szkolenia.
Podejście do rozwoju w Nokii polega na tym, że pracownik musi dostać możliwości wykorzystania nowej wiedzy w praktyce i przetestowania jej na żywym organizmie. Dostaje konkretne zadania w codziennej pracy (odwołując się do naszego przykładu, dodatkowo programuje w Pythonie), a także pomoc od osoby bardziej doświadczonej, która mówi, co zostało zrobione dobrze, a co jest do poprawienia.
Takie podejście, jak w Nokii, nie jest oczywiście standardem. W innych firmach stosuje się nieco odmienne rozwiązania, które nie wykluczają jednak łączenia teorii z praktyką w samorozwoju. W DreamLab na przykład postawiono na tzw. gildie. W tej firmie zespoły są niewielkie i przypisane do konkretnego produktu lub usługi. To oznacza, że programista danego języka często nie ma w zespole kolegi, który specjalizuje się w tej samej technologii. Aby ułatwić proces wymiany wiedzy i technologicznego rozwoju, zostały powołane właśnie gildie. To „kluby”, łączące osoby zainteresowane konkretną technologią, obszarem lub językiem programowania. Podczas spotkań i na wydzielonych czatach członkowie gildii uczą się od siebie. Obecnie w DreamLab działają różne gildie: językowe (np. JavaScript, Python), obszarowe (np. Agile), a także hobbystyczne (IoT).
Przykłady rozwiązań, jakie przeanalizowaliśmy w naszym artykule, pokazują, że w naszym kraju są miejsca pracy, którzy doskonale rozumieją potrzeby pracowników i są gotowi w nich inwestować. U nich samorozwój jest faktem, a nie pustym sloganem. W różnych firmach można znaleźć podobne podejście do kwestii samorozwoju, ale już realizacja i narzędzia często są odmienne. Nierzadko wynika to ze specyfiki funkcjonowania firmy, a przede wszystkim z potrzeb rozwojowych samych pracowników.