Apple po raz kolejny przegrywa z patent trollem
Sąd apelacyjny Stanów Zjednoczonych odrzucił wniosek Apple’a o ponowne rozpatrzenie orzeczenia nakazującego firmie wypłacenie odszkodowania w zamian za naruszenie patentów VirnetX - organizacji, która uchodzi za jednego z najbardziej znanych trolli patentowych.
W kwietniu 2018 Sąd Federalny w Teksasie orzekł, że organizacja Steve’a Jobsa musi wypłacić trollowi 502.6 milionów dolarów za naruszenie czterech patentów związanych z produktami takimi jak FaceTime, czy iMessage. W listopadzie 2019 panel złożony z trzech sędziów unieważnił jednak tę kwotę, ale orzeczenie o naruszeniu jest nadal w mocy.
Apple zwróciło się wtedy do Sądu Apelacyjnego Stanów Zjednoczonych o ponowne rozpatrzenie pozwu teksańskiego sądu. Warto jeszcze dodać, że Apple zmaga się z firmą VirnetX od 2010 roku.
Kim w ogóle jest troll patentowy
Patent troll to zazwyczaj firma lub pojedyncza osoba, która, wykorzystując niedoskonałość prawa patentowego w USA, zarabia na pozywaniu innych firm. Trolle patentowe rejestrują lub po prostu odkupują patenty dotyczące najróżniejszych rozwiązań, również tych wcześniej znanych, których nikt nie zdążył jeszcze zagarnąć.
Gdy jakaś firma wychodzi na rynek z produktem opartym na jakimś konkretnym rozwiązaniu, troll patentowy wychodzi z jaskini i ją pozywa. Jeżeli ktoś z Was oglądał „Dolinę Krzemową” na HBO, to występuje tam dobrze ujęty wątek zmagań protagonisty z trollem patentowym.
Trochę historii
Pomimo że Apple padł ofiarą trolla patentowego, to sami stosują praktyki podobne do trolli patentowych. Firma patentuje bardzo dużo, przez co jest właścicielem ogromnej liczby patentów, często bez intencji ich wykorzystania. Przykładem może być wniosek do USPTO, o opatentowanie urządzenia z wyświetlaczem okalającym urządzenie.
Czy chcieli zatem opatentować coś, czego jeszcze nie mają i być może nigdy nie będą mieli? Jakie są faktyczne motywacje Apple’a? Co więcej, wychodzi na to, że Apple również opatentowało tak zwany „Progress indicator”, używany do ładowania dynamicznie dopasowanego contentu.
Dwa powyższe przykłady to jednak nieodosobnione przypadki i Apple patentuje wszystko, jak leci.
Podsumowanie
Zaistniała sytuacja tworzy pole bitwy między trollami, którzy zarabiają na pozwach patentowych, a tymi, którzy kupują patenty jak leci, żeby uchronić się w przyszłości przed atakiem takich trolli, faktycznie broniąc swojej wartości intelektualnej.
Nie wiadomo do końca po czyjej stronie stoi Apple, bo ich kupowanie patentów jak leci, nawet tych, które nie mają sensu, może być formą obrony przed trollami, ale może również zostać wykorzystane do ataku.