Sytuacja kobiet w IT w 2024 roku
14.09.20183 min
Bulldogjob

Bulldogjob

Dlaczego Kubota w branży IT to nie tylko zwykłe klapki?

Zrozum fenomen klapek na nogach programistów... i pracodawców, którym nie zawsze się to podoba.

Dlaczego Kubota w branży IT to nie tylko zwykłe klapki?

Klapki to dziwny fenomen, obecny w polskiej rzeczywistości co najmniej od lat 90. XX wieku. Kultowa marka jest jedna: Kubota, ulubione obuwie wielu programistów. Sprawdźmy, co jest takiego fascynującego w klapkach.


Klapki - symbol wolności

Znacie stereotypowe wyobrażenie o programiście: gość w zużytym T-shircie, kraciastej, flanelowej koszuli i krótkich spodenkach. Nieogolony, z przekrwionymi oczami i klapkami na nogach, a do tego introwertyk. Z lekkim przymrużeniem oka przeprowadzono badania, które pokazują, że nie do końca tak jest. Na przykład 69% programistów woli pracować w zespole - nie są więc samotnikami. 60% uprawia sport, 30% regularnie śledzi wydarzenia polityczne. Trudno mówić o nolife'ach tkwiących tylko przy komputerze. W tym roku w Bulldogjob chcemy zaktualizować wiedzę, poznając bieżące realia osób zatrudnionych w IT. Dowiedz się więcej lub od razu przejdź do wypełnienia ankiety. Zajmie Ci to 10 minut i zagwarantuje otrzymanie pełnego raportu :)

A jak jest z tymi klapkami?

Wśród programistów są osoby, które po prostu lubią wygodne ubrania i buty. Pokolenie Y zostało nazwane generacją klapek i iPodów. Dlaczego wybiera właśnie te buty? Znacie może kampanię „A może klapki do tego?”, zachęcająca do nauki programowania i freelancingu online. Tutaj klapki były symbolem wolności i swobody. I chyba właśnie o to w nich chodzi.


Są wygodne, lekkie, szybko się je zakłada i zdejmuje. Co więcej, to światowy trend: w Dolinie Krzemowej łatwo namierzyć osobników w klapkach lub sandałach. Firma HP postanowiła walczyć z tą modą, wprowadzając nawet wytyczne co do stroju programistów. Widać z tego, że na całym świecie a grupa zawodowa wybitnie ceni sobie wygodę sandałów i klapek. W Polsce można dodatkowo mówić o pewnym stylu i modzie związanej z najsłynniejszymi w naszym kraju klapkami marki Kubota.


Kubota - legenda na stopach

Najwięksi znawcy rynku obuwniczego nie potrafią dokładnie określić, kiedy pojawiły się na polskim rynku pierwsze Kuboty, choć prawdopodobnie było to na początku lat 90. Do tej pory doskonale się sprzedają i właściwie nie ma bazaru, na którym nie można dostać tych klapek. Ich fani wymieniają liczne zalety: wielowarstwową podeszwę z pianki, która doskonale amortyzuje podłoże stopy przy każdym kroku, zapięcie na rzep i charakterystyczny zapach tworzywa sztucznego. Jeśli do tego dołożymy jeszcze firmowe logo i biały napis „Kubota”, otrzymamy pełny obraz tych kultowych klapek. Zwróć uwagę na niezwykłe studium detalu:



Nawet nie wiadomo, kto je produkuje. Wtajemniczeni hurtownicy przyznają jedynie, że buty przypływają do Polski z Chin. Co ciekawe, doczekały się już nawet podróbek. Nic to, że palce często wystają, ocierając o chodnik, a z czasem rzep przestaje trzymać. Kubota jest po prostu cool.

Dlaczego wielu programistów uwielbia najtańsze na rynku klapki, na których promocję nie wydano nawet złotówki? O to samo można zapytać miłośników samochodów Fiat 126P, popularnych przed laty „maluchów”. Nie są to przecież świetne samochody. Takie produkty mają po prostu swój urok, są formą buntu, poszukiwaniem wolności, niezależności, własnego stylu. Motywacje są różne.

Programista w klapkach może nie prezentuje się elegancko i dystyngowanie, ale czy to ma znaczenie? Jeśli w firmie brak sztywnego dress code'u, nie ma powodu, żeby dyskryminować klapki i ich właścicieli. Bo czy developer w kubotach jest gorszym specjalistą od tego, który zakłada pełne obuwie? Być może jest ekscentryczny i to jest jego sposób bycia. Wszak to nie buty robią z nas mistrzów kodowania.

Co sądzicie o chodzeniu do pracy w klapkach? Czekamy na opinie - nie tylko miłośników marki Kubota. 

<p>Loading...</p>